poniedziałek, 12 lipca 2010

9 NAUKA - Bóg Panem życia

16. BÓG PANEM ŻYCIA
Wstęp — „Moje dziecko — to moja sprawa".
Bóg źródłem i Panem wszelkiego życia.
Bóg zapewnia życiu ciągłość - poczęcie i płodność znakiem błogosławieństwa Boga.
Bóg ma swój plan wzglądem każdego człowieka i kieruje jego losem.
Bóg chroni życie specjalnym przykazaniem: „nie zabijaj" - nietykalność
życia ludzkiego.
Zakończenie — Wdzięczność i obrona.
W chwili milczenia zastanów się (albo i napisz), jakie jest Twoje pierwsze wspomnienie 2 dzieciństwa -przyjemne czy przykre, z jaką osobą lub rzeczą związane. Czy i jakie moglo to mieć znaczenie dla Twojego życia? Czy byfy to urazy - zranienia, czy wzloty — uskrzydlenia?
„Nie ja wam dałam tchnienie i życie " .
(2 Mch 7,22)
Wstęp - „Moje dziecko - to moja sprawa"
W szpitalu ksiądz kapelan dowiaduje się, że jedna z kobieta przyszła na tzw. „zabieg" przerwania ciąży. Rozmawia z nią, chcąc ją odwieść od zabicia nie narodzonego dziecka. A ona na różne argumenty odpowiada: „Ja je noszę i to moja sprawa - a co księdza o to głowa boli".
Na to ksiądz kapelan: „Nie można, proszę pani, tak powiedzieć - «to tylko moja sprawa». Tak, to sprawa pani, ale nie tylko, ponieważ pani nie jest jedyną «właścicielką» tego życia. Bóg jest Panem życia i On też jest pierwszym, jeśli można użyć tego słowa, «właścicielem» dziecka".
Może staniecie kiedyś wobec podobnej sytuacji, dotyczącej kogoś ze zna­jomych, a może, nie daj Boże, wobec takiej strasznej pokusy w waszym mał­żeństwie. Zastanówmy się więc nad prawdą: Bóg Panem życia.

1.   Bóg źródłem i Panem wszelkiego życia
Pismo św. podkreśla, że Bóg jest źródłem nie tylko życia człowieka, ale źródłem wszelkiego życia. Od Boga pochodzi wszystko, niebo i ziemia, i to, co na nich się znajduje. Wszystkie byty Bóg powołał do istnienia swoim wszech­mocnym słowem. Bóg stworzył wszystko, co istnieje. Pierwszy opis stworze­nia (zob. Rdz l), który jest właściwie pieśnią na cześć Boga-Stwórcy, ukazuje nam pewną hierarchię istot stworzonych. Najpierw Bóg stworzył przestrzenie, potem ciała niebieskie, następnie istoty żywe, a na końcu - człowieka. Według natchnionego Autora, stworzenie człowieka było aktem szczególnym i wyjąt­kowym: dlatego Bóg niejako koncentruje się, naradza z dworem niebieskim, przywołuje swoje doskonałości: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podob­nego Nam" (Rdz 1,26).
W drugim opisie stworzenia (zob. Rdz 2) Bóg powołuje człowieka rów­nież na końcu, jako gospodarza świata. To przez jego - człowieka - troskę, zapobiegliwość i pracę, ziemia pustynna ma się zamienić w urodzajny ogród. I tutaj Boże działanie stwórcze pełne jest koncentracji i troski. Bóg, jak garn­carz, formuje z gliny pierwszego człowieka. Ale jest to na razie tylko mar­twa statua. Dopiero gdy Bóg tchnął w nozdrza tej statuy życie, stał się czło­wiek istotą żywą (w. 7). Tak więc człowiek w swoim istnieniu, ale szcze­gólnie w swojej witalności, pochodzi od Boga. To pochodzenie życia od Boga podkreślone jest również przez wyraz „sela" (żebro), które Bóg -jak obrazowo przedstawia Autor natchniony - wziął od mężczyzny, Adama, aby stworzyć kobietę. Otóż w językach semickich ten wyraz „sela" — że­bro, zawsze kojarzy się z życiem. Bóg wziął coś z życia Adama. Dlatego uformowana teraz istota posiada takie samo życie, ten sam stopień życia, a więc taką samą naturę.
Choć człowiek ma tchnienie życia wspólne ze zwierzętami, to jednak wszyst­kie zwierzęta przewyższa. Cały kontekst pokazuje to bardzo wyraźnie. Czło­wiek poznaje, jest więc istotą rozumną. Człowiek posiada władzę decydowa­nia o swoim losie, jest więc istotą rozumną i wolną; jest istotą cielesno-ducho-wą. Dane przez Boga pierwszemu człowiekowi tchnienie życia niosło ze sobą życie fizyczne i duchowe. Tak więc w całej swojej witalności, fizycznej i du­chowej, człowiek pochodzi od Boga. Przez to bogactwo życia, zwłaszcza du­chowego, człowiek jest obrazem Boga, którego księgi natchnione bardzo czę­sto nazywają: „Bóg żywy". Ewangelia św. Łukasza opisuje, jak Święta Rodzi­na miała świadomość tej prawdy, że Bóg jest Panem życia.
W 40-tym dniu po narodzeniu Jezusa, Maryja i Józef przynieśli Dziecię do świątyni, „aby je przedstawić Panu" (Łk 2,22). Ewangelista zaznacza wyraź­nie, że to, co się dzieje, dzieje się dla wypełnienia Prawa Pańskiego.
Ściśle mówiąc, chodziło o dwa przepisy tego prawa. Pierwszy z nich mó­wił, że każda matka izraelska po urodzeniu dziecka — w 40-tym dniu, gdy był to chłopiec, a w 80-tym, gdy była dziewczynka - miała się stawić w świątyni przed kapłanem i złożyć ofiarę za swoje „oczyszczenie". Kobieta uboga miała złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa gołąbki, i w taki właśnie sposób zadość czyni Prawu Maryja (por. Kpł 5,7; 12,8). Drugi przepis dotyczył same­go dziecka. Jezus był pierworodnym synem Maryi, a Prawo stanowiło, że każ­de pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Bogu (por. Wj 13,2). Prawo o pierworodnych odnosiło się tak do ludzi, jak i do zwierząt, do wszyst­kiego, co pierworodne (por. Wj 34,19). Jednak Prawo to inaczej było wykony­wane w odniesieniu do zwierząt, a inaczej do ludzi. Zwierzę składało się w ofie­rze lub po prostu zabijało. U starożytnych sąsiadów Izraela praktykowano skła­danie w ofierze także pierworodnych dzieci. Ten barbarzyński zwyczaj wkra-dał się również do praktyki izraelskiej, ale prorocy piętnowali go zawsze jako okropność. Pierworodni w Izraelu nie mają być składani w ofierze, lecz po prostu wykupywani. Należy mianowicie złożyć ofiarę zastępczą: pięć sykli sre­bra. Prawo o pierworodnych i Prawo o oczyszczeniu matki po porodzie przy­pominały każdemu Izraelicie, że Panem wszelkiego życia jest Bóg.
2.   Bóg zapewnia życiu ciągłość - poczęcie i płodność znakiem błogosławieństwa Boga
Po stworzeniu pierwszych ludzi Bóg daje następujący rozkaz: „Bądźcie plodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie podda­ną" (Rdz l ,28). W poleceniu tym zawiera się Boże zaproszenie człowieka do udziału w „ciągłym stwarzaniu", a przez to w przedłużaniu życia na zie­mi aż do końca wieków. I głównie dla tego zadania przekazywania życia Bóg udzielił ludziom błogosławieństwa: „po czym im błogosławił, mówiąc: bądź­cie płodni i rozmnażajcie się". Dla tego celu, dla przekazywania życia usta­nawia Bóg już na samym początku ludzkości świętą instytucję małżeństwa: „Dlatego to mężczyzna (...) łączy się ze swą żoną" (Rdz 2,24). Kobieta jawi się jako najodpowiedniejsza i niezastąpiona pomoc dla mężczyzny właśnie w przekazywaniu życia.
Chociaż Bóg na samym początku obdarzył ludzi mocą przekazywania ży­cia drogą rodzenia, to przecież i potem zawsze był bardzo bliski temu przeka­zywaniu życia. Gdy Ewa poczęła i urodziła pierwszego syna, Kaina, powie­działa: „Otrzymałam mężczyznę od Pana", a po urodzeniu Seta znów kieruje swą myśl ku Stwórcy: „Dał mi Bóg potomka innego w zamian za Abla, którego zabił Kain" (Rdz 4, l -25). To też płodność i liczne potomstwo były zawsze oznakami błogosławieństwa, łaskawości Pana, a niepłodność i brak potomstwa uchodziły za brak błogosławieństwa, a nawet karą boska. Kobiety niepłodne, same nieszczęśliwe i jeszcze narażone na przykrości ze strony otoczenia, za­wsze uciekały się do Pana Boga, aby zdjął z nich hańbę bezpłodności. Przykła­dem tego jest bezpłodna Anna, która podczas pielgrzymki błaga w sanktuarium o potomka płci męskiej. Otrzymawszy najpierw obietnicę, a następnie urodziw­szy syna, nadaje mu imię Samuel, co znaczy: „Bóg wysłuchał". W tym wyzna­niu, że Bóg sam jest dawcą potomstwa, Anna posuwa się jeszcze dalej: po odstawieniu od piersi przyprowadza chłopca do świątyni i poświęca go na wy­łączną służbę Bogu. Anna składa Bogu w ofierze tego, którego dzięki łaska­wości Pana mogła urodzić (zob. l Sm 1). Podobnie Bóg ulitował się nad nie­płodnymi żonami patriarchów: Sara, Rebeką, Rachelą, a potem nad Elżbietą, matką Jana Chrzciciela. I odwrotnie, nierozsądna Mikal, która z okna pałacu naśmiewała się z Dawida, swego męża, tańczącego przed arką przymierza, została dotknięta bezpłodnością (zob. 2 Sm 6,20-23).
Jak samo poczęcie było znakiem i dziełem błogosławieństwa Pana, tak i dal­szy rozwój, wzrost płodu w łonie matki był zawsze uważany za szczególną tajemnicę i za owoc troskliwej działalności Boga. Matka synów machabejskich tak przemawia do jednego z nich, w obliczu śmierci: „Nie wiem, w jaki sposób znaleźliście się w moim łonie, nie ja wam dałam tchnienie i życie, a członki każdego z was nie ja ułożyłam. Stwórca świata bowiem, który ukształtował człowieka i wynalazł początek wszechrzeczy, w swojej litości ponownie odda wam tchnienie i życie, dlatego, że wy gardzicie sobą teraz dla Jego praw" (2 Mch 7,22-23). Podobnie mówi sprawiedliwy Hiob:, Jak mnie, tak jego (słu­gę) we wnętrzu uczynił, On sam nas w łonie utworzył" (Hi 31,15). Ten podziw dla Stwórcy za Jego subtelne działanie, formujące człowieka w łonie matki, został poetycko wyrażony w Ps 139:
Ty bowiem utworzyłeś moje nerki,
Ty utkałeś mnie w łonie mej matki.
Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie,
godne podziwu są Twoje dzielą.
I dobrze znasz moją duszę,
nie tajna Ci moja istota,
kiedy w ukryciu powstawałem,
utkany w głębi ziemi" .
(w. 13-15).
Tutaj działanie Boga porównane jest do misternej pracy tkacza, który z różnobarwnych nici wypracowuje wzorzystą tkaninę. Tak i Bóg „utkał" psalmistę ze ścięgien, żył, kości i mięśni. Psalmista z emfazą mówi o nerkach stworzo­nych przez Boga, chcąc powiedzieć, że to siedlisko ludzkich uczuć i pożądań jest również dziełem Boga. Wszystko to stało się „w łonie matki". Paralelne określenie „w głębi ziemi" czyni aluzję do pierwszego człowieka, utworzone­go z prochu ziemi, i jest poetyckim określeniem łona matczynego. Tak więc człowiek, rodzący się z matki swojej, jest pod każdym względem dziełem Bo­żym, jest owocem uważnej i troskliwej działalności Boga.
3.   Bóg ma swój plan względem każdego człowieka i kieruje jego losem
Bóg stworzył pierwszych ludzi z całkiem konkretnym planem. Człowiek ma być koroną stworzenia, ma być gospodarzem świata, ma go uprawiać i strzec. Bóg zleca człowiekowi panowanie nad światem, a dzieląc się z nim swoją władzą, czyni go najwyraźniej swoim partnerem. Co więcej, człowiek zostaje zaproszony do zażyłości, przyjaźni z Bogiem, do życia łaski. Bóg zawiera z człowiekiem przymierze. Kiedy to przymierze zostaje z winy czło­wieka złamane, kiedy zło rozpleniło się tak na świecie, iż „Bóg żałował, że stworzył człowieka". Pan wybiera sprawiedliwego Noego, aby z niego odbu­dować nową ludzkość. Z Noem i jego rodziną oraz z wszelką istotą żywą Bóg ponownie zawiera przymierze i udziela błogosławieństwa, mówiąc: „Bądźcie płodni i mnóżcie się, abyście zaludnili ziemię" (Rdz 9,1). Ten Boży plan zbawienia względem całej ludzkości zostanie zrealizowany przez Jezu­sa Chrystusa, nowego Adama.
Jak Bóg ma swój plan względem całej ludzkości, tak też obejmuje nim każde poszczególne ludzkie jestestwo. Najpierw trzeba powiedzieć, że Bóg widzi z góry -jak na dłoni — całe to ludzkie życie. Zacytujmy tu jeszcze jeden werset z pięknego Psalmu 139: „Oczy Twoje widziały me czyny i wszystkie są spisane w Twej księdze; dni określone zostały, chociaż żaden z nich [jeszcze] nie nastał" (w. 16). Całe więc życie człowiecze w najdrobniejszych szczegó­łach, każdy dzień tego życia jest Bogu wiadomy, i to zanim człowiek przeżył choćby jeden swój dzień, czyli zanim zaczął żyć. Wszystkie koleje życia każ­dej ludzkiej istoty Bóg zapisał w swojej księdze.
Z każdą istotą ludzką Bóg wiąże swoje plany. Najmłodszego z synów Jes-sego, rudego Dawida, każe Bóg namaścić na króla nad Izraelem (zob. l Sm 16). Niewolnica Sary, Egipcjanka Hagar, musiała uciekać ze swoim dziecięciem przed gniewem swej Pani. Gdy na pustyni bliska jest rozpaczy, Bóg posyła do niej swego anioła ze słowami umocnienia: jesteś brzemienna i urodzisz syna, któremu dasz imię Izmael... Rozmnożę twoje potomstwo tak bardzo, że nie bę­dzie można go policzyć" (Rdz 16,10-12). Kiedy Rebeka, żonalzaaka, stała się brzemienna i kiedy poczuła, jak w jej łonie dzieci walczą ze sobą, poszła zapy­tać Pana o sens tego, co się dzieje. I Bóg odpowiedział jej: „Dwa narody są w twym łonie, dwa odrębne ludy wyjdą z twych wnętrzności" (Rdz 25,22-23).
Ten Boży plan uwidacznia się jeszcze jaśniej w słowach powołania, skierowa­nych przez Boga do młodego Jeremiasza: „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię" (Jr l ,5). Zanim więc Jeremiasz począł się w łonie swej matki, już istniał w „poznaniu" Bożym, był ogarnięty Bożą miłością i już wtedy został poświęcony, a więc oddzielony i desygnowany do specjalnych zadań. Apostoł narodów, św. Paweł, również powołany „od łona matki" (por. Ga 1,15), zwraca się do chrześcijan z Rzymu czy Koryntu jako do świętych i powołanych (zob. Rz 1,1.7; l Kor l,In.). Paweł widzi wyraźną analogię mię­dzy swoim powołaniem, a powołaniem chrześcijan. Możemy więc powiedzieć, że prorok, apostoł, a dalej każdy chrześcijanin, co więcej każdy człowiek -zostaje przez Boga stworzony, powołany do istnienia, gdyż Bóg ma względem niego szczególny plan zbawienia, świętości, życia w przyjaźni z Bogiem.
4.   Bóg chroni życie specjalnym przykazaniem
Bóg stwarza człowieka, podtrzymuje w istnieniu, obejmuje swoim zbaw­czym planem uświęcenia. Bóg, jako źródło życia ludzkiego i jako jego osta­teczny kres, jest jedynym i najwyższym Panem życia ludzkiego. Bóg to swo­je wyłączne prawo do ludzkiego życia wyraźnie ludziom objawił specjalnym przykazaniem Dekalogu: „Nie zabijaj" (Wj 30,13). Ta wola Boża - co do nietykalności życia ludzkiego — została wyraźnie ujawniona już na samym początku dziejów ludzkich. Gdy Kain zabił swego brata, Abla, ściągnął na siebie surowy wyrok Stworzyciela: „Gdzie jest brat twój?... Cóżeś uczynił? Krew brata twego głośno woła ku mnie z ziemi! Bądź więc teraz przeklęty na tej roli, która rozwarła swą paszczę, aby wchłonąć krew brata twego, przela­ną przez ciebie" (Rdz 4,9-11). Za świadome zabójstwo najwyższy Prawo­dawca ustanowi surową karę: „Upomnę się... o życie człowieka i u każdego — o życie brata. Jeśli kto przeleje krew ludzką, przez ludzi ma być przelana krew jego, bo człowiek został stworzony na obraz Boga" (Rdz 9,5n). Godne podkreślenia jest uzasadnienie, jakie Bóg daje do tego prawa: Stwórca upo­mni się o życie każdego człowieka, gdyż jest on stworzony na obraz Boży, a przez to w jakiś szczególny sposób to życie do Boga należy i każde tar­gnięcie się na nie dotyka samego Boga. Warto zaznaczyć i to, że owa sankcja za zabójstwo, jakkolwiek wydaje się surowa, jest w gruncie rzeczy złago­dzeniem starożytnego prawa zemsty niemal nieograniczonej. Jeden z potom­ków Kaina, Lamach, śpiewa swoim żonom pieśń, w której grozi zemstą sie-demdziesięciosiedmiokrotną! (zob. Rdz 4,23n).

Zakończenie — wdzięczność i obrona

Dwie myśli na zakończenie - wdzięczność i obrona życia.

a)   Wdzięczność
Wdzięczność Bogu za to, że zaistniałem, za to, że w zdrowiu żyję, istnieję, mogę pracować, myśleć, przygotowywać się do małżeństwa. „Błogosław, du­szo moja, Pana i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach" (Ps 103,2).
Wdzięczność wobec rodziców. Mówią czasem młodzi: „nie prosiłem się na świat". Ale nie mów tak, bo jeśli powiedzą ci to Twoje dzieci, to Cię bardzo zranią i zapłaczesz.
b)   Obrona życia
Wiele jest w świecie i w Polsce różnych ruchów na rzecz obrony życia po­czętych dzieci, np., „Ruch obrony dzieci poczętych S.O.S.", „Ruch Obrony Życia im. Ks. Jerzego Popiełuszki", „Gaudium Yitae", Human Life Internatio­nal - Europa i inne.
Wielkim orężem w obronie życia jest modlitwa. Są różne formy modlitwy w obronie dziecka poczętego:
-   modlitwa indywidualna - osobista, płynąca z potrzeby serca, —   wspólnotowa, np. przez uczestnictwo w: „Krucjacie Modlitwy w obro­nie poczętych dzieci", „Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego", orga­nizowanym w parafiach „Dniu Świętości Życia" (25 marca).
Zawsze aktualne wiadomości, dotyczące sytuacji prawnej, społecznej dziec­ka poczętego oraz intencje modlitw i teksty modlitwy związane z obroną życia można znaleźć w czasopismach „Głos dla życia" i „Służba życiu".
Temu celowi — obronie zagrożonego życia — służą też Domy Samotnej Matki, znajdujące się w każdej diecezji.
Możesz bronić życia dzieci nie narodzonych, nawet nie należąc do jakiego­kolwiek ruchu, przez twoją postawę katolicką w rozmowach wśród znajomych, w miejscu pracy. Bóg jest Panem życia, a człowiek —współpracownikiem daru życia i dzierżawcą.
Ks. Tadeusz Brzegowy

Uzupełnienie - „DAR ŻYCIA" - „Instrukcja o szacunku dla rodzącego się życia ludzkiego i o godności jego przekazywania".
Kongregacja Nauki Wiary wydała 22 lutego 1987 r. zatwierdzoną przez Ojca św. Instrukcję „O szacunku dla rodzącego się życia ludzkiego i o godności jego przekazywania", zwaną skrótowo: „Dar życia". Jest to w bardzo przy­stępnej formie (pytania i odpowiedzi) podana etyczna ocena medycznych interwencji zarówno w:
A: przekazywanie życia (sztuczne zapłodnienie), jak i
B: w pierwsze stadia życia w łonie matki (diagnostyka prenatalna).
Ad A. Dokument odrzuca sztuczne przekazywanie życia (sztuczne zapłod­nienie) i to zarówno w probówce (in vitro) jak i w łonie kobiety (sztuczną in­seminację) (DŻ, s. 22).

Dlaczego?
1. Racja teologiczna
Bóg Panem życia. Życie winno być traktowane jako dar Boga, a nie jako „fabryczny produkt". Człowiek jest użytkownikiem, a nie Panem i właścicie­lem źródeł życia.
2. Racje antropologiczne
a) Embrion ludzki jest osobą, jest człowiekiem od momentu poczęcia, bo od momentu poczęcia jest pełna struktura genetyczna (23+23 chromosomy). „Człowieczeństwo jest problemem genetycznym" (zob. Kornas, Współczesne eksperymenty etyczne w ocenie katolickiej, Częstochowa 1986, s. 162).
b) Człowiek nie jest rzeczą. „Postępuj tak, byś człowieczeństwa tak w twojej osobie, jako też w osobie każdego innego, używał zawsze jako celu, nigdy jako środka (...) ponieważ człowiek nie jest rzeczą". Przy sztucznym zapłod­nieniu wiele embrionów ludzkich zostaje zniszczonych (wg T.P. 12/87, w 1985 r. tylko 4, l % embrionów zostało w sposób udany wszczepione i urodzone). Każde „udane" zapłodnienie łączy się z zabijaniem wielu istnień (embrionów).

3. Racje etyczne
a) Przekazywanie życia, rodzicielstwo, winno odpowiadać godności czło­wieka, odbywać się na sposób ludzki (DŻ, s. 28), w osobowym akcie miłości, a nie w sposób techniczny, sztuczny (DŻ, s. 29).
b) Prawa dziecka: „dziecko ma prawo do tego, żeby zostać poczętym, by być noszonym w łonie, narodzonym i wychowanym w małżeństwie" (s. 24).
c) Prawa małżonków - uszanowanie jedności małżeńskiej, wierności, co oczywiście różnie wygląda, gdy różni są dawcy i nasienia i komórki jajowej.

4. Racje prawne - rozliczne
Kto jest ojcem i kto jest naprawdę matką dziecka. Rozróżnia się macierzyństwo:
-   biologiczne, naturalne - matka, której pobrano komórkę jajową,
-    zastępcze - matka, która nosiła i urodziła,
-    prawne - „kto zamówił".
-    społeczne - kto naprawdę wychowuje (w wypadku, gdy nikt dziecka nie chce).
Ponieważ zwolennicy sztucznego zapłodnienia powołują się głównie na wielkie pragnienie rodziców, by mieć dziecko, w dokumencie powiedziane jest, że Kościół rozumie to pragnienie, zachęca do adopcji i opieki nad dziećmi opuszczonymi, a lekarzy zachęca do badań pozwalających na przezwycięże­nie bezpłodności.
Ad B. Można, badając płyn owodniowy (tzw. aminocenteza), stwierdzić, że dziecko ma zaburzenia genetyczne i może urodzić się z jakimś np. niedoro­zwojem. Dokument dopuszcza takie badania, ale po to, żeby rozpoznać i le­czyć, odrzuca natomiast badania, których celem byłoby zabijanie (tzw. zalece­nia do przerwania ciąży). A więc diagnoza prenatalna, żeby leczyć - tak, żeby eliminować - nie.
Dar życia, który Bóg — Stwórca i Ojciec — powierzył człowiekowi, domaga się od człowieka, aby miał świadomość nieocenionej jego wartości i przyjmo­wał go z odpowiedzialnością (DŻ, s. 5). Por. EV 14.
Ks. W. Sz.




Cóż może być na świecie droższego nad dziecko? Czy dwoje ludzi potrafi dać początek czemuś doskonalszemu niż żywa osoba... Bóg ma upodobanie w dzie­ciach. Zbawiciel świata przychodzi na ziemię jako niemowlę ".
(Dziecko w nauczaniu Jana Pawia II, Kraków 1986, s. 5)

,, Czy wolno być obojętnym wobec napaści na życie człowieka niewinnego i bezbronnego? Czy wolno pozostać neutralnym wobec agresji, której ofiarą padają codziennie tysiące ludzi zupełnie niewinnych i bezbronnych? Czy wobec ta­kiej agresji wolno zachować milczenie? ".
(Jan Paweł II , Ocal życie bezbronnemu, Kraków 86, s. 3)

Obraz świata współczesnego staje się niepokojący w związku ze zgłoszony­mi tu i ówdzie propozycjami, by uznać za prawnie dopuszczalne — na tej sa­mej zasadzie co przerywanie ciąży — dzieciobójstwo. Oznaczałoby to powrót do epoki barbarzyństwa, z której —jak się wydawało — wyszliśmy już raz na zawsze".
(EV 14)

Czy jest taka ludzka instancja, taki parlament, który ma prawo zalegalizo­wać zabójstwo niewinnej i bezbronnej ludzkiej istoty? "
(Jan Paweł II, Radom 4.06.1991)

Jak matki stały się zalegalizowanymi sprawczyniami śmierci swoich dzieci, tak też wkrótce dzieci mogą się stać zalegalizowanymi sprawcami śmierci swoich rodziców ".
(Kard. O. Connor z Nowego Jorku, w związku z dyskusją o eutanazji).

, Szanuj, broń, miłuj życie i służ życiu — każdemu życiu ludzkiemu'
(EV5)

Miarą cywilizacji - miarą uniwersalną, ponadczasową, obejmującą wszyst­kie kultury — jest jej stosunek do życia. Cywilizacja, która odrzuca bezbron­nych, zasługuje na miano barbarzyńskiej. (...) Prawo do życia nie jest tylko kwestią światopoglądu, nie jest tylko prawem religijnym, ale jest prawem człowieka ".
(Jan Paweł II, Kalisz 4.VI. 1997)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz