poniedziałek, 12 lipca 2010

4 NAUKA - Małżeństwo jako sakrament

MAŁŻEŃSTWO JEST SAKRAMENTEM -BOSKO-LUDZKIM PRZYMIERZEM
Wstęp - Spotkanie i przymierze.
1.   Co to znaczy, że małżeństwo jest sakramentem?
a)   Bóg wchodzi w życie małżonków — przymierze, wspólnota (płaszczyzna teologiczna);
b)   obopólna umowa - kontrakt (płaszczyzna prawna).
2.   Co sakrament małżeństwa daje małżonkom?
a)   włącza miłość ludzką w nurt nieskończonej miłości Boga;
b)   konsekruje życie i czynności małżonków;
c)   zapewnia ciągłą obecność Chrystusa i Jego pomoc.
3.   Do czego zobowiązuje małżonków przyjęty sakrament? Zakończenie - Korona cierniowa czy wieniec chwały i zwycięstwa? Róża -
czyli kwiaty i kolce.
Każdy z uczestników dostaje kartkę ze zdaniem niedokończonym: Małżeństwo jest to... Wszyscy piszą przez kilka minut, następnie prowadzący lub ktoś z uczestników odczytu­je, pisze na tablicy lub następuje wspólne „grupowanie" wypowiedzi od takich bardzo płytkich, jak np. „seksualne przebywanie", aż do takich głęboko duchowych i religij­nych, jak np. „ wspólna droga do Zbawienia ". Co, Twoim zdaniem, w czasie ślubu jest najważniejsze?

Wstęp - Spotkanie i przymierze
Przypomnijmy sobie z Biblii wielkie wydarzenie. Można je krótko streścić - Bóg spotyka się i rozmawia z człowiekiem.
Oto młody Mojżesz, niedawno ożeniony, pomaga swemu teściowi, Jetrze, w wypasaniu owiec. Tak jak czynił to co dzień, wygonił owce w góry i nic nie zapowiada, że ten dzień stanie się niezwykły. Być może, więcej w tym dniu się modlił do Boga i wyżalał przed Nim na niedolę swego narodu, będącego w nie­woli egipskiej. Ale oto niespodziewanie widzi palący się krzew. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że krzew się nie spalał. Zaciekawiony Moj­żesz podchodzi bliżej i staje jak wryty. Nie widzi nikogo, ale słyszy głos: „Mojżeszu, zdejm obuwie, bo ziemia, na której stoisz, jest miejscem świętym". Jesz­cze nie zdawał sobie sprawy z tego, Kto mówi i czego od niego chce, choć pamiętał z dziejów swego narodu wydarzenie, że Bóg mówił do Abrahama, Izaaka, Jakuba, gdy chodziło o danie ważnego polecenia; ale on takich aspira­cji nigdy nie miał, ażeby być powiernikiem Boga i Jego spraw.
To było wielkie i święte wydarzenie w życiu Mojżesza. Na znak szacunku dla tego miejsca i wydarzenia, zdjął obuwie, jak życzył sobie Pan.
Tak się zaczęło przymierze Boga z Mojżeszem, a dalsze dzieje miały poka­zać, że Bóg był z nim i w chwilach podniosłych i szczęśliwych, i w chwilach trudnych, gdy --jak czytamy w Piśmie św. - ręce mu omdlewały i opadały.
Dlaczego o tym wydarzeniu wspominamy. Bo dzień ślubu można by na­zwać wielkim, świętym wydarzeniem, w którym Bóg wychodzi na spotkanie każdej pary ślubnej, by wejść z nimi w przymierze, i co więcej -by im pomóc w ich własnym przymierzu między sobą.

1.   Co to znaczy, że małżeństwo jest sakramentem?
Na ślub można patrzeć różnie, nierzadko oceniamy go bardzo płytko i od strony czysto zewnętrznej i drugorzędnej (np. że było dużo gości, że młodzi ład­nie byli ubrani, że chór śpiewał, że robiono kolorowe zdjęcia, że goście się spisa­li, bo dużo było podarunków itp). Często właśnie tą normą mierzy się ślub i jego wartość.
Nic bardziej fałszywego i nieprawdziwego, gdy chodzi o właściwy sens i cel tego sakramentu. Owszem, nawet i to nie jest istotne, że się pobożnie wymodlą przed i w czasie ślubu. Małżeństwo jest sakramentem, czyli widzial­nym (ludzkim) znakiem rzeczywistości niewidzialnej (boskiej).

a)  Bóg wchodzi w życie małżonków - przymierze, wspólnota (płaszczyzna teologiczna)
Najważniejsze jest to, że w chwili ślubu tych dwoje ludzi, którzy wiążą się na całe życie ze sobą, równocześnie wiąże siebie z Chrystusem na całe życie. W tym momencie zawiązuje się przymierze między nimi a Bogiem, na wzór wspomnianego przymierza między Bogiem i Mojżeszem. W momencie ślubu, Chrystus staje się im pomocą w dochowaniu tego przymierza miłości, jakie zaistniało między nimi samymi.
To jest to największe i najistotniejsze w Sakramencie Małżeństwa. Choćby niczego z tych zewnętrznych rzeczy przy ślubie nie było - bo np. biorą ślub przy łóżku szpitalnym, gdzie ani marsza weselnego, ani gości, ani innych splendorów nie ma, są tylko dwaj świadkowie i kapłan, który im w imieniu Kościoła pobłogosławi - to mimo to w ich życiu dokonało się wielkie i świę­te wydarzenie przymierza z Bogiem i nieodwracalne wejście Chrystusa w ich życie. Dzięki temu właśnie przymierzu, a więc zaistniałej więzi małżonków z Chrystusem, który ich uświęca swoją obecnością i łaską, małżeństwo jest Sakramentem.
Pamiętamy z Katechizmu, że Sakrament jest widzialnym znakiem, niewi­dzialnej Łaski Bożej (KKK 1601). W każdym sakramencie następuje spotka­nie człowieka z Bogiem i Jego Łaską. W Starym Testamencie spotkania Boga odbywały się z wybranymi osobami, jak Abraham, Mojżesz i prorocy.
Kiedy Chrystus stanął na ziemi, stał się Prasakramentem, czyli widzialną obecnością zbawiającego Boga, wpisaną w historię ludzkości. Z tego właśnie Prasakramentu biorą początek wszystkie źródła łaski - sakramenty św., rów­nież sakrament małżeństwa. Sakrament ten różni się tylko od innych sakra­mentów tym, że nie przyjmuje go indywidualny człowiek, ale dwoje ludzi. Tutaj Bóg działa przez łaskę nie tylko w duszy człowieka, ale wchodzi w tę więź, jaka się wytwarza przez miłość między kobietą a mężczyzną. Bóg przez sakrament małżeństwa wchodzi w rzeczywistość ich życia, by uświęcić ich samych i to, co będą robili. Dzięki temu to, co dotąd było tylko ludzkie i zwy­czajne, staje się nadprzyrodzone i święte.
To jest właśnie to, czego nie może dać żaden USC, bo po prostu nie jest w stanie dać. I tu jest istotna różnica między ślubem kościelnym a cywilnym. Cywilny jest tylko umową (kontraktem) dwu osób pomiędzy sobą, w kościele — więzią dwojga osób i Pana Boga.
Sakrament ma moc i Łaskę, której nie ma możliwości dać ślub cywilny. Zastanawiając się nad tym, czym jest sakrament małżeństwa, chcąc to zrozu­mieć, trzeba widzieć plan Boży wobec człowieka. Bóg po prostu chce, by czło­wiek był szczęśliwy i chce mu w tym pomóc na wszystkich odcinkach życia, w tym również małżeńskiego.

b) Obopólna umowa — kontrakt (płaszczyzna prawna)
Oprócz teologicznej płaszczyzny sakramentu małżeństwa ważne jest po­znanie i strony prawnej aktu zawarcia małżeństwa, który zawierający małżeń­stwo powinni dopełnić, aby sakrament mógł zaistnieć i dać to, do czego z woli Chrystusa został ustanowiony. Wspomnijmy tylko o jednym z istotnych ele­mentów ślubu, ponieważ stanowi on integralną całość z sakramentem, jako jego element składowy, a jest nim: obopólna umowa-kontrakt, tj. wzajemne przekazanie i przyjęcie przez zawierających małżeństwo prawa do siebie.
Według Kodeksu Prawa Kanonicznego (KPK 1057) oraz Katechizmu Koś­cioła Katolickiego (1625-1630) istotę więc sakramentu małżeństwa stanowi umowa, na której zawarcie małżonkowie wyrażają wzajemną zgodę. Ta zgoda stanowi jakby duszę umowy małżeńskiej. Żadna, władza ludzka nie jest w stanie tej zgody uzupełnić ani jej czym innym zastąpić, po prostu nie można się za kogoś zgodzić na małżeństwo. „Zgoda jest aktem osobowym, przez któ­ry małżonkowie wzajemnie się sobie oddają i przyjmują. Biorę ciebie za żonę, biorę ciebie za męża" (KKK 1627). Tę zgodę musi każda ze stron wyrazić osobiście, jako wyraz własnego wyboru i własnej woli. Symbolem tej zgody, tego związania, są obrączki ślubne, które są świadectwem zawartego mał­żeństwa i mają pomagać w dochowaniu wierności.
Szafarzami sakramentu małżeństwa są sami oblubieńcy. Kapłan, asystują­cy przy ślubie, jest tylko urzędowym świadkiem, który imieniem Chrystusa udziela błogosławieństwa temu związkowi. Spośród siedmiu sakramentów jest to jedyny, którego nie udziela kapłan, ale ci, którzy go przyjmują. (Oczywiście obie te płaszczyzny — teologiczna i prawna — w sakramencie małżeństwa ist­nieją razem, tutaj zostały „rozdzielone" dla jasności wykładu).

2.   Co sakrament małżeństwa daje małżonkom?
Popatrzmy teraz, co daje sakrament małżeństwa tym, którzy go zawierają:

a) Włącza miłość ludzką w nurt nieskończonej miłości Boga
Z katechezy wiemy, że każdy sakrament oddziałuje na pewną rzeczywi­stość w człowieku. Sakrament jej nie niszczy, ale ją udoskonala. Tą pierwszą rzeczywistością, którą sakrament małżeństwa przetwarza i udoskonala, jest uświęcenie miłości. Ta właśnie miłość, która dotąd była naturalną więzią międzyosobową, staje się miłością nadprzyrodzoną. Seks, Eros czyli miłość zmysłowa - uczuciowa, zachowując całą naturalną siłę, staje się - Ca-ritas, a więc miłością świętą czyli religijną. Tym samym jest odtąd nie tylko aktem międzyosobowym, ale aktem skierowanym także ku Bogu. Odtąd miłość, współżycie seksualne nabiera jakby nowej jakości, staje się ak­tem uwielbienia Boga i uczestnictwem w wielkiej tajemnicy przekazywania życia. Co więcej, sakrament małżeństwa daje nowe serce i uzdalnia mężczy­znę i kobietę do miłowania miłością Chrystusa (por. Flp 13). Św. Paweł w Li­ście do Efezjan (5,25) mówi: „Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościól i wydal za niego samego siebie". Ten obraz miłości Chrystusa do Ko­ścioła - przedstawiony przez św. Pawła - uświadamia, do jakich granic po­święcenia powinna sięgać miłość małżeńska.
Całe życie Chrystusa było przepojone ofiarną miłością, gdy uzdrawiał, kar­mił i pocieszał, a jej ukoronowaniem była ofiara z własnego życia na Kalwa­rii. Ale i Kalwaria nie była jeszcze ostatnim etapem tej ofiarnej miłości. Ona przedłużyła się i pozostała w Mistycznym Ciele Chrystusa — w Kościele. Stąd staje się zrozumiałe żądanie św. Pawła stawiane małżonkom, aby na wzór Chrys­tusa obdarzali siebie zawsze miłością ofiarną i niekończącą się.

b) Konsekruje życie i czynności małżonków
„Osobny sakrament jakby konsekruje małżonków chrześcijańskich do god­ności i obowiązków ich stanu" (KDK 48), (KKK 1642).
Sakrament konsekruje ich dusze i ciała do tego stopnia, że wszystkie uczu­cia i gesty, którymi się obdarzają, nawet najbardziej intymne, obok wartości czysto ludzkich i psychologicznych nabierają charakteru nadprzyrodzonego. Żaden inny sakrament nie wchodzi tak głęboko w życie ludzi, jak sakrament małżeństwa, który przenika ich „do samego dna" - przepromienia Łaską cieles­ność i seksualność małżeńską do tego stopnia, że nic tu nie pozostaje świec­kiego i nieczystego, jeżeli szanuje się stwórczą myśl Boga. Podobnie jak kro­pla wody złączona z winem na skutek słów konsekracji przemienia się w Krew Chrystusa, tak również naturalna więź małżeńska dzięki sakramentowi staje się nową rzeczywistością. Dzięki więc sakramentowi małżeństwa wszystkie codzienne sprawy, z których składa się życie małżeńskie, stają się przez ten sakrament jakby przetworzone i prześwietlone w Boską rzeczywistość. Cho­ciaż wszystko jest tak samo ludzkie i zwyczajne, jak w małżeństwie niechrześ­cijańskim, które owego przeistoczenia nie doznaje, jest jednak w swej warto­ści zupełnie inne, bo bogatsze o wartość zasług na wieczność. To jakby prze­istoczenie, jakie otrzymuje małżeństwo przez sakrament, można porównać do witraży w kościele. Gdy na dworze ciemno — wyglądają pospolicie, nawet go­rzej niż zwykłe okna. Gdy jednak prześwietlą je promienie słońca, ożywają tysiącami kolorów, barw, odsłaniając swoje piękno.
To samo dotyczy intymnej strony życia małżeńskiego, aktu współżycia, z którym wiąże się przekazywanie życia. Akt ten —jednoczący mężczyznę i ko­bietę - nie jest tylko zwyczajną czynnością biologiczną, albo psychologiczną, ale duchową, ponadnaturalną. Jako instytucja chrześcijańska-małżeństwo jest stanem sakramentalnym i uświęconym, w którym naturalny związek zostaje wyposażony w moc zbawczą i zwrócony ku realizacji Królestwa Bożego. Stąd akt małżeński niejako odtwarza tajemniczy związek Chrystusa z Kościołem, a wydawanie na świat potomstwa przez małżonków chrześcijańskich staje się dzięki sakramentowi małżeństwa także czynnością religijną, przyczyniającą się do rozszerzenia Królestwa Bożego na ziemi. Tak więc i ta siła naturalna, rozrodcza, zostaje jakby przetworzona, wprzęgnięta w służbę nadprzyrodzo­nych celów.

c)  Zapewnia ciągłą obecność Chrystusa i Jego pomoc
W dniu ślubu przyjdą różni goście. Będą najczęściej z nami przez kilka godzin i pozostawią nas samych, co najwyżej obdarzą nas jakąś pamiątką, po­darunkiem i na tym kończy się ich przeżywanie ślubu. W tym samym dniu w naszą rzeczywistość życia wchodzi Gość Najważniejszy — Chrystus. Goście byli z nami w dniu radości, potem najczęściej już ich nie interesuje, co się z nami dzieje, zwłaszcza w chwilach trudnych.
Chrystus jest z małżonkami nie tylko w chwili zawierania przez nich małżeństwa, ale przez cały czas jego trwania, podobnie jak postacie Eu­charystii istnieją nie tylko w czasie konsekracji chleba i wina, ale i po zakoń­czeniu Mszy św. Świadomość tego faktu jest krzepiąca dla małżonków, nie pozwala zwątpić w chwilach prób i kryzysów. Ten Gość wtedy właśnie bę­dzie najbliżej was. Jego prezentem i darem, który On wniesie w wasze życie, jest nieskończone bogactwo łaski i pomocy. Pismo św. bardzo często powtarza zdanie Boga kierowane do człowieka: „Nie bój się, Ja będę z tobą". Te słowa Pisma świętego staną się rzeczywistym faktem w chwili waszego ślubu: „Nie bójcie się, Ja będę z wami, z moją pomocą i moją łaską". Ojciec św. tę prawdę przypomina krótko: „Chrystus towarzyszy małżonkom przez całe życie i po­zostaje z nimi" (FC 56, por. KKK 1641).

3.   Do czego zobowiązuje małżonków przyjęty sakrament?
Łaska sakramentalna nie działa jednak automatycznie, a więc nie daje gwa­rancji, że przez zawarcie sakramentu małżeństwa w kościele ludzie wierzący będą tym samym szczęśliwymi małżonkami. Sakramenty bowiem są nie tylko darem Boga, ale i jakimś zobowiązaniem ze strony człowieka. Jeżeli małżon­kowie tym zobowiązaniom pozostaną wierni i z darami sakramentalnymi będą współpracować, to będą umacniani, uświęcani i przemieniani.
I tu tkwi odpowiedź na pytanie, skąd się biorą małżeństwa nieudane, nie­szczęśliwe, których przecież nie brakuje głównie dlatego, że małżonkowie marnują otrzymane łaski i nie dotrzymują danych sobie i Bogu zobowiązań. Bóg jest zawsze wierny i zawsze hojny; nieszczęście zaczyna się wtedy, gdy małżonkowie nie odpowiadają swoją wiernością. Sakrament swoją łaską ma tylko im pomagać, ale ich nie zastąpi w tym, by się kochali miłością wierną, czułą i ofiarną. Stąd nie mogą nigdy zapominać, z Kim weszli w przymierze w dniu swego ślubu i jak to przymierze mają odnawiać, by było ono siłą i wspar­ciem, zwłaszcza w chwilach trudniejszych.
Kiedy w Rzymie (l 980) odbywał się Synod Biskupów poświęcony rodzi­nie, wśród uczestników byli także ludzie świeccy-małżonkowie. I nic dziwnego, przecież oni byli tymi, którzy mogli dać najbardziej wiarygodne i au­tentyczne świadectwo problemów życia małżeńskiego i sposobów rozwią­zywania jego trudności. Jedno z małżeństw powiedziało tak: „Były takie sy­tuacje w naszym życiu, że tylko świadomość przyjęcia sakramentu i obecno­ści Chrystusa w tym sakramencie pozwoliła nam przezwyciężać trudności i przełamywać zagrażające kryzysy. Dniem, w którym przypominaliśmy so­bie prawdę sakramentu małżeństwa i wynikające z niego zobowiązania, była rocznica naszego ślubu. Ten dzień był okazją, by na nowo zaczynać i oży­wiać oblubieńczą miłość i odnawiać przymierze tak z Chrystusem, jak i mię­dzy sobą". Dobrze rozumieli, czym powinna być rocznica ślubu dla każdego małżeństwa. Może być różnie w małżeństwie: kryzysy, nieporozumienia, może i zdrady. Nadchodzi rocznica ślubu: idą razem do kościoła, klękają przy konfesjonale, przed oczyma staje ten właśnie dzień, dzień ślubu, gdy się pierwszy raz stanęło przed ołtarzem i tak wiele z tym dniem wiązało nadziei. Trudno wtedy nie wyjść z kościoła innym, lepszym, z nową nadzieją, prze­baczeniem i ożywioną miłością.

Zakończenie - Róża, czyli kwiaty i kolce

Niektóre zabytkowe dzieła sztuki przedstawiają taki obraz: dwoje młodych ludzi zawiera małżeństwo, obok nich Chrystus. Oni podają sobie ręce, a Chrystus trzyma nad nimi wieniec. Wieniec z róż. A róża -jak życie - obok pięknego kwiatu ma i kolce. Wymowa tego obrazu jest głęboka. Wieniec zawsze sym­bolizował zwycięstwo i radość. Ale w życiu są i kolce - trudności, kłopoty, choroby. Warto pamiętać wtedy o małżeńskim przymierzu ślubnym - „nie bój się, Ja jestem z tobą". Bóg jest zawsze obecny, zawsze wierny i zawsze goto­wy przyjść z pomocą.
Ks. Eugeniusz Krężel

,, Dar Jezusa Chrystusa nie wyczerpuje się w samym sprawowaniu sakra­mentu, ale towarzyszy małżonkom przez całe ich życie ".
(FC 56)

Tak mi dopomóż Bóg " — to nie zaklęcie magiczne, ale modlitwa, bo co u ludzi niemożliwe, to nie u Boga, bo „ u Boga wszystko jest możliwe ".
(por. Mk 10,27)


1 komentarz:

  1. Pięknie przedstawiony aspekt sakramentu małżeństwa.

    OdpowiedzUsuń