poniedziałek, 12 lipca 2010

3 NAUKA - Małżeństwo to przypadek czy Boży plan?


9. CZY MAŁŻEŃSTWO TO LOS, PRZYPADEK, CZY BOŻY PLAN?

Wstęp - Co dotychczas wiem o małżeństwie - doświadczenie ludzkie i Biblia.
1.   Bóg twórcą instytucji małżeństwa.
2.   Po co Pan Bóg ustanowił małżeństwo, czyli -jakie są cele i zadania mał­żeństwa? - „Głęboka wspólnota życia i miłości" (KKK 1603):
a)   miłość,
b)   przekazywanie życia,
c)   wzajemna pomoc.
3.   Jakie przymioty (cechy) wyznaczył Bóg dla małżeństwa?
a)   monogamiczne - „dlatego opuszcza (on) i ...łączy się..." (Rdz 2,24);
b)   nierozerwalne - „Co Bóg złączył" (Mt 19,6);
c)   święte - „tajemnica to wielka" (Ef 5,32). Zakończenie - Nie zmarnować Bożego „wynalazku".

Pomyśl, napisz: kto wymyślił! małżeństwo, kiedy i po co?
Czytanie w ciszy kilka minut (każdy ma tekst) opisu stworzenia człowieka (Rdz l i 2)

Wstęp - Co dotychczas wiem o małżeństwie - doświadczenie ludzkie i Biblia
Przez całe życie wyrabiamy sobie pogląd o świecie, ludziach i o otaczają­cych nas przedmiotach. Zaczęliśmy kiedyś, tak jak wszystkie dzieci świata, stawiając pytanie - co to jest? Dzięki naszej ciekawości znajomość świata i lu­dzi z dnia na dzień ubogacała się coraz bardziej. Spotykaliśmy się z coraz to innymi poglądami różnych osób. Pewnego dnia zaczęliśmy interesować się małżeństwem. To przede wszystkim obserwowanie naszych rodziców — ich odnoszenia się do siebie, ich słów, czynów, rozmów, pomagania sobie, wyręczania w pracach - „malowała" w nas obraz tego, czym jest małżeństwo, uczyła, co o małżeństwie myśleć, co czuć, jak pragnąć. Albo też negatywne obrazy, uczucia, poglądy w sytuacjach, gdy pomiędzy małżonkami-rodzicami pojawiały się: egoizm, wygodnictwo, konflikty, walka. W miarę upływu lat zdobywali­śmy coraz bogatsze spojrzenie na małżeństwo. Uczyliśmy się, czym jest ten związek dwojga ludzi, w oparciu o wypowiedzi tych, którzy posiadali swoje doświadczenie. Obserwowaliśmy także tych, którzy w sposób mniej lub bar­dziej udany żyli w tym związku. Nasze poglądy na ten temat ubogacane były przez przeczytane książki, filmy, piosenki. Ale obraz małżeństwa, jaki dostar­czają nam różnego rodzaju środki społecznego przekazu, jest często niepełny, a nawet błędny, fałszywy.
Kto w takim razie może nam dostarczyć pełny i doskonały obraz małżeń­stwa, które przyniesie nam szczęście? Odpowiedź może być tylko jedna: Ten, który stworzył człowieka, i Ten, który także stworzył miłość między ludźmi — Bóg. On wie, co kryje się we wnętrzu ludzkim i potra­fi uzupełnić wszelkie braki natury człowieka. Bóg przemówił kiedyś do ludzi, a Jego słowo zostało utrwalone przez tych, których On wybrał. Dlatego Jego słowo dotarło do nas poprzez Biblię. Jeżeli chcemy poznać, jak Bóg zamierzył małżeństwo, jak je wymyślił, trzeba nam sięgnąć do Biblii. Pismo święte daje odpowiedź na następujące pytania:
Kto ustanowił małżeństwo?
W jakim celu Bóg ustanowił małżeństwo, czyli jakie są jego zadania?
Jakie cechy, przymioty, powinno posiadać małżeństwo?

1.   Bóg twórcą instytucji małżeństwa
Małżeństwo pochodzi od Boga. W pierwszych rozdziałach Księgi Rodzaju znajdujemy podwójny opis stworzenia świata i człowieka. Zarówno w jednym, jak i w drugim opisie znajdujemy wspaniałe myśli dotyczące małżeństwa. Otwórzmy Pismo św. Rdz 2, 18-24 (tekst może być na kartce przed każdym z uczestników, albo na planszy).
Drugi opis Księgi Rodzaju uchodzi za starszy (z X w. przed Chr.) i jest bardziej obrazowy. Autor tego opisu zna dobrze kulturę swojej epoki i w spo­sób niezwykle trafny wykorzystuje symbole oraz obrazy, aby za ich pośrednic­twem przekazać zaskakującą i głęboką naukę.
„Potem Pan Bóg rzekł.' «Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam: uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc...» Wtedy to Pan sprawił, że mężczy­zna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber... Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, mężczyzna powiedział: «Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego dala! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta». Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i mat­kę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem" (Rdz 2,18-24). '
Tekst ukazuje najpierw wyższość człowieka nad światem zwierzęcym, ale jednocześnie porusza jeszcze inną ważną sprawę. Mężczyzna nie znajduje wśród zwierząt istoty podobnej - „pomocy", która by mu odpowiadała. Bóg usypia mężczyznę, wyjmuje mu żebro i tworzy kobietę (zob. Rdz 2,21-24). Hagiograf posługuje się tutaj tzw. antropomorfizmem, czyli przedstawia Boga jako chi­rurga, który usypia swojego pacjenta. Głęboki sen pierwszego mężczyzny nie jest narkozą niebieską, daną mu po to, aby nie odczuwał bezbolesnej operacji. Miłość małżeńska jest jedną z wielkich tajemnic życia. Dlatego jest niemożli­we, aby człowiek był świadkiem boskiego aktu stwórczego, który leży u pod­staw tej tajemnicy życia. Opis zawiera głębokie symbole. Takim symbolem jest „tajemniczy sen" mężczyzny oraz „żebro", symbol równości mężczyzny i kobiety, którzy są, „z tego samego materiału", mają tę samą naturę i tę samą godność.
Autor pierwszego opisu (zob. Rdz 1,1-2.4), który powstał znacznie później (VI w. przed Chr.), tak przedstawia akt stworzenia, że Bóg przechodzi od istot mniej doskonałych do bardziej doskonałych. Człowiek został stworzony jako ostatni; jest ukoronowaniem całego wszechświata. Ponadto Pismo święte opi­suje stworzenie człowieka w sposób niezwykle uroczysty, poprze­dza je refleksja Boga (zob. Rdz l,26a). Bóg, świadom, jak wielkiego dzieła ma dokonać, zastanawia się tak, jak zwykli to czynić ludzie, gdy mają podjąć ja­kąś ważną decyzję. Niektórzy egzegeci sądzą, że autor użył formy „uczyńmy", gdyż chciał w ten sposób wyrazić szczególną myśl: Pan Bóg jest w Trójcy, stąd wspólnotowe „my".
Opis stworzenia człowieka, zarówno mężczyzny jak i kobiety, różni się od pozostałych opisów. Wszystkie inne istoty zostały stworzone tylko prostym aktem potęgi Boga, zaś człowiek powstaje dzięki bezpośredniej inter­wencji Boga. Wreszcie człowiek zostaje stworzony na obraz i podo­bieństwo Boże. Wiele pisano na temat znaczenia tych słów: „obraz i podobieństwo Boże". Niektórzy twierdzą, że człowiek ma w sobie podobień­stwo do Boga przez rozumną naturę, inni, że przez to, że jest panem wszyst­kich stworzeń; inni wreszcie, że „obraz" - to rozumna natura, a „podobień­stwo" - to łaska.
„Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo; powołując go do istnienia z miłości, powołał go jednocześnie do miłości" (FC 11).
Teologia podkreśla, że obraz i podobieństwo do Boga trzeba brać nie jed­nostkowo, ale wspólnotowe, „obrazem i podobieństwem Boga są męż­czyzna i kobieta razem" (J. Grześkowiak, Małżeństwo i rodzina w świetle na­uki Kościoła i współczesnej teologii, Lublin 1985, s. 28).
Te dwa opisy wskazują, że „mężczyzną i niewiastą stworzył ich" - małżeń­stwo pochodzi od Boga. „Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem" (Rdz 2,24). Pan Jezus w związku z dyskusją na temat nierozerwalności małżeństwa po-wie: „Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę?" (Mt 19,4).

2.  Po co Pan Bóg ustanowił małżeństwo, czyli jakie są cele i zadania małżeństwa?
Celem małżeństwa jest: miłość wzajemna, przekazywanie życia i wzajem­na pomoc.

a) Miłość wzajemna
Stary Testament mówi stosunkowo mało o miłości łączącej mężczyznę i ko­bietę. I nie należy się temu dziwić. Naród izraelski wyrósł ze środowiska, w któ­rym kobieta była deprecjonowana. Ale już na kartach St. Testamentu możemy znaleźć wspaniałe opisy miłości mężczyzny i kobiety. Przykładem może być omawiany już tekst, przedstawiający zachwyt mężczyzny na widok kobiety.
Stronnice opiewające wspaniałą miłość ludzką znaleźć możemy w Księ­dze Pieśni nad Pieśniami i Księdze Tobiasza. W Księdze Pieśni nad Pieśniami obok wielu pięknych zdań jest między innymi takie: „Mój umiłowany jest mój, a ja jestem jego" (2,16). Ale o tej miłości najpiękniej powie dopiero Nowy Testament.
Pisarze natchnieni Starego Testamentu posługują się często obrazami wzię­tymi z życia małżeńskiego, aby przedstawić relacje zachodzące między Bo­giem a Jego ludem, czy też między Mesjaszem a Jego wspólnotą. Nigdy jed­nak relacje zachodzące między Bogiem a narodem oraz między Chrystusem a Kościołem nie są typem (wzorem) małżeństwa. Czyni to po raz pierwszy dopiero św. Paweł. Tym samym św. Paweł ukazuje właściwe miejsce małżeń­stwa w nowej sytuacji odkupionej ludzkości.
W liście do Efezjan (zob. Ef 5,21-33) św. Paweł przedstawia małżeństwo chrześcijańskie. We wspomnianej części listu Apostoł Narodów opisuje nowe życie „w Chrystusie". Najpierw przedstawia je ogólnie (zob. Ef 4,17), a na­stępnie omawia konkretne jego formy: małżeństwo (zob. Ef 5,21-33), rodzinę (zob. Ef 6,1-4), życie społeczne (zob. Ef 6,5-9). Św. Paweł pragnie włączyć wszystko, co ludzkie, „w Chrystusa". Sam Jezus ukazał swoją miłość jako przykład i miarę naszej ludzkiej miłości (zob. J 15,12). Podobnie czyni św. Pa­weł: ,J3ądźcie więc naśladowcami Boga, jako dzieci umiłowane, i postępujcie drogą miłości, bo i Chrystus was umiłował i samego siebie wydał za nas w ofie­rze i dani na wdzięczną wonność Bogu" (Ef 5, l -2). Św. Paweł odnosi tę ogólną zasadę do wszystkich dziedzin życia małżeńskiego i rodzinnego. Omawia mał­żeństwo „w miłości Chrystusa" i ukazuje, że małżonkowie, kochając się, w rzeczywistości przekazują miłość Chrystusa. Chrześcijanin ma być bowiem obra­zem miłości Chrystusa względem Boga i braci. Chrystus zrealizował tę miłość w sposób doskonały, a z kolei każdy członek Jego Ciała powinien ją realizo­wać i urzeczywistniać na co dzień.
Autor zachęca małżonków, aby na co dzień realizowali tajemnicę, jaka istnieje między Chrystusem a Kościołem. Punktem wyjścia jest stwierdze­nie: „Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej" (Ef 5,21). Z kolei Autor przechodzi do zachęty skierowanej do kobiety: „Lecz jak Ko­ściół poddany jest Chrystusowi, tak i żony mężom - we wszystkim" (Ef 5,24). Ta zachęta otrzymuje tutaj uzasadnienie jakby mistyczne: małżonek jest gło­wą żony, tak jak Chrystus jest głową Kościoła. Podobnie jak Kościół jest poddany Chrystusowi, tak samo również kobiety winne być we wszystkim poddane mężom. Kobieta i mężczyzna, zjednoczeni w małżeństwie, pozo­stają w takim stosunku do siebie, jak Chrystus w stosunku do Kościoła. Dla­tego, jeżeli chcą, aby ich życie małżeńskie było godne ich powołania chrze­ścijańskiego (zob. Ef 4,1) i wielkości ich związku, powinni odnosić się do siebie tak, jak ma to miejsce między Chrystusem a Kościołem: żona uznaje, że jest podporządkowana mężowi, poddając mu się we wszystkim tak, jak Kościół poddany jest Chrystusowi, natomiast mąż powinien starać się trak­tować swoją małżonkę tak, jak Chrystus swój Kościół, i miłością łagodzić własny męski autorytet. Także tutaj, podobnie jak w innych zadaniach, pod­daniu się kobiety odpowiada ze strony mężczyzny nie — władza, ale - miłość. „Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydal za niego samego siebie, aby go uświęcić" (Ef 5,25). Zaś miłość Chrystusa w stosunku do Kościoła jest miłością całkowitą. Pan, poślubiwszy Kościół jako oblubie­nicę, „oddał się dla niej całkowicie na śmierć krzyżową", i teraz ta miłość jest kontynuowana, gdy „karmi" i troszczy się o swe Ciało, którym jest Koś­ciół. Małżonkowie powinni kochać żony, kształtując swe uczucia na wzór miłości, jaką Chrystus żywi do Kościoła. Wspaniałomyślna miłość Chrystu­sa w stosunku do swego Ciała jest nie tylko punktem odniesienia. Jest także źródłem miłości mężczyzny do kobiety. Spełniając ten warunek, małżonek jest głową żony, czyli jest głową tylko wtedy, gdy całkowicie się jej oddaje w miłości. To, czego św. Paweł domaga się od mężczyzny, jest w praktyce jakby czymś trudniejszym od tego, czego żąda od małżonki. W małżeństwie mężczyzna jest reprezentantem Pana, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć (zob. Mt 20,28). Podobnie miłość małżeńska powinna być darem z siebie samego, wzajemnym oddaniem i wzajemną służbą.

b)  Przekazywanie życia
Wedle zamysłu Bożego, małżeństwo jest przeznaczone do tworzenia szer­szej wspólnoty rodzinnej. Sama instytucja małżeństwa i miłość małżeńska są skierowane ku rodzeniu i wychowaniu potomstwa, w którym znajduje swoje uwieńczenie. „Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię»" (Rdz 1,28).
Najlepszym komentarzem do tych słów jest wypowiedź z adhortacji apo­stolskiej „Familiaris Consortio" Jana Pawła II: „W swej najgłębszej rzeczy­wistości miłość jest istotowo darem, a miłość małżeńska, prowadząc małżonków do wzajemnego «poznania», które czyni z nich «jedno ciało», nie wy­czerpuje się wśród nich dwojga, gdyż uzdalnia ich do największego oddania, dzięki któremu stają się współpracownikami Boga, udzielając daru życia no­wej osobie ludzkiej. W ten sposób małżonkowie, oddając się sobie, wydają z siebie nową rzeczywistość — dziecko, żywe odbicie ich miłości, trwały znak jedności małżeńskiej oraz żywą i nierozerwalną syntezę ojcostwa i macierzyństwa.
Stawszy się rodzicami, małżonkowie otrzymują od Boga dar nowej odpo­wiedzialności. Ich miłość rodzicielska ma się stać dla dzieci widzialnym zna­kiem tej samej miłości Boga, od której bierze nazwę wszelkie ojcostwo na niebie i na ziemi" (FC 14).

c)   Wzajemna pomoc
Codzienność życia małżeńskiego sprawia, że mąż i żona są wzajemnie od siebie zależni, są współzależni. Wymowne są słowa Biblii: „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam" (Rdz 2,18). Nie chodzi tu tylko o samotność biolo­giczną mężczyzny: sam mężczyzna jest niezdolny do zrodzenia potomstwa. Mowa jest o człowieku w ogóle; oznacza to, że do pełni pojęcia „człowiek" należy i mężczyzna i kobieta.
Kobieta stanowi dla mężczyzny pomoc, której nie znajdzie on w całym świecie żywym. Pomoc odpowiednia dla mężczyzny, to kobieta -towarzyszka życia, żona, matka jego dzieci. Jest to pomoc rozumiana nie tylko w sensie biologicznym — do zrodzenia potomstwa, lecz także w sensie psy­chicznym i osobowym; przez kobietę mężczyzna staje się tym, kim jest. Po­dobnie przez mężczyznę kobieta czuje się kobietą.
Kiedy mężczyzna zobaczył niewiastę, wydał okrzyk radości i zachwytu, gdyż odkrył kogoś sobie bliskiego. W tym okrzyku zachwy­tu wyrażona jest godność osoby, o której mówi: „Ta dopiero jest ko­ścią z moich kości i ciałem z mego ciała" (Rdz 2,23). Zwrot ten występuje do­syć często w Piśmie św. i oznacza: być bliskim krewnym, być z kimś ściśle złączonym. Jeżeli w Biblii ktoś posługuje się tym zwrotem, to pragnie zazna­czyć, że ten drugi jest mu tak bliski, jak własne ciało. Podobnie jest więc także w małżeństwie. Małżeństwo to nie tylko układ, umowa, ale i pokrewieństwo, głęboka więź. „Małżeństwo - naucza Jan Paweł II - we właściwy sposób jest rzeczywistym znakiem dzieła zbawienia. Zaślubieni, jako małżonkowie, uczest­niczą w nim we dwoje, jako para, do tego stopnia, że pierwszym i bezpośred­nim skutkiem małżeństwa jest chrześcijańska więź małżeńska, komunia dwojga typowo chrześcijańska, ponieważ przedstawia tajemnicę Wcielenia Chrystusa i tajemnicą Jego Przymierza" (FC 13).
Tę więc wspólnotę osób Ojciec św. Jan Paweł II nazywa komunią osób. Komunia to coś więcej niż wspólnota; oznacza właśnie wzajemną „wymianę siebie" -ja jestem dla ciebie, ty jesteś dla mnie; ja pomagam tobie, ty pomagasz mnie; my w rodzinie jesteśmy nawzajem dla siebie. „W małżeń­stwie i w rodzinie wytwarza się cały zespół międzyosobowych odniesień: oblubieńczość, ojcostwo-macierzyństwo, synostwo, braterstwo, poprzez które każ­da osoba wchodzi do rodziny ludzkiej i do rodziny Bożej, którą jest Kościół" (FC 15).

3.   Jakie przymioty (cechy) wyznaczył Bóg dla małżeństwa?
Według Bożego planu, małżeństwo powinno być monogamiczne, nieroze­rwalne i święte.

a) Małżeństwo monogamiczne
„I dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją, i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem" (Rdz 2,24). Autor tego opisu widzi w związku pierwszego mężczyzny i pierwszej kobiety model małżeń­stwa ludzkiego zamierzonego przez Boga. Małżeństwo to nie tylko układ, ale i pokrewieństwo. Słowo „łączyć się" wskazuje na trwały zwią­zek. Tekst mówi o zerwaniu jednego związku, o oderwaniu się od rodziny, w którą każdy wrasta, o opuszczeniu ojca i matki, i o zawarciu nowego związku. Związek ten określony jest słowem „łączyć się". Jeżeli autorzy biblijni posługują się tym słowem, to zasadniczo pragną przedstawić niezmienną wier­ność. Tego słowa używa autor święty, gdy pisze o wierności narodu względem Boga (zob. Pwt 10,20). Z tą niezmienną wiernością i jednością w dziejach na­rodu żydowskiego było różnie. Wytworzyły się zwyczaje dopuszczające wielożeństwo. Prorocy piętnowali te zwyczaje i poglądy, i przypominali, że wg zamysłu Bożego małżeństwo ma być monogamiczne. Dlatego Jezus w rozmo­wie z faryzeuszami nie porusza sprawy małżeństwa, chociaż chcieli Go na ten temat naprowadzić, tylko przypomina wolę Bożą w tej dziedzinie (zob. Mt 19,5).

b)   Małżeństwo nierozerwalne
O ile Izraelici wracali powoli do pierwotnego ideału, zamierzonego przez Boga, do jednożeństwa, to znacznie trudniej dopuszczali prawdę o nieroze­rwalności małżeństwa. Dlatego Jezus uporządkował zwyczaje, dopuszczające możliwość rozwodów. Faryzeusze postawili Jezusowi pytanie: „Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?". Stawiając Mu to pytanie, pra­gną „wystawić Go na próbę" (Mt 19,3).
Faryzeusze nie pytają, czy możliwy jest rozwód, pragną tylko poznać po­wody, które go usprawiedliwiają. Wiadomo bowiem, że za czasów Jezusa ist­niały różne poglądy. Surowa szkoła rabbiego Szammaja domagała się bardzo poważnych racji (cudzołóstwo). Ale istniał także inny pogląd. Zdaniem zwo­lenników szkoły rabbiego Hillela wystarczyła jakakolwiek racja (np. jeżeli żona jest niegospodarna, albo mężczyzna znalazł sobie kobietę bardziej zaradną). Znane były oba te poglądy w czasach Jezusa i dlatego faryzeusze pytają Go, co o tym wszystkim sądzi. Chrystus nie wchodzi w dyskusję, ale odrzuca możli­wość rozwodu, odwołując się do stanu, jaki był na początku, w chwili stwo­rzenia. „Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela" (Mt 19,6). Jezus przeciwstawia się tutaj bardzo wyraźnie dawnym zwyczajom żydowskim, po­nieważ nowe Jego prawo zmierza ku doskonałości tego, co było „na początku" (Mt 5,48). Ci, którzy postawili Jezusowi pytanie, rozumieją dobrze, że potępia On rozwody i dlatego pragną obalić Jego twierdzenie, odwołując się do prze­pisu: „Czemu więc Mojżesz polecił dać jej list rozwodowy i odprawić ją?" (Mt 19,7). Jezus wyjaśnia, że przepis Mojżeszowy był tylko sformułowaniem zwyczaju, który sami Żydzi wprowadzili; wyraźnie zaznacza, że stało się to wbrew woli Boga, „z powodu zatwardziałości serca", „od początku tak nie było". ,,A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę,... a bierze inną, popełnia cudzołóstwo" (Mt 19,9). Izraelici pojmowali rozwód jako przywilej, którego Bóg im udzielił. Jezus cofa jednak te wszystkie rzekome przywileje i odwołuje się do pierwotnego zamiaru Bożego, który został przekazany - objawiony w chwili stworzenia.

c)   Małżeństwo święte - święte przymierze
Według św. Pawła (zob. Ef 5,21 -33), w małżeństwie chrześcijańskim obja­wia się miłość Chrystusa i Kościoła. „Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić. (...) aby był święty i nieskalany... Tajemnica to wielka, a ja mówię w odniesieniu do Chrys­tusa i do Kościoła" (Ef 5,25-27.32). Święty Paweł odwołuje się w tym przy­padku do tematu zaślubin Boga ze swym narodem. Obraz zaślubin Boga ze swym ludem przypomina o wielkości miłości Boga do człowieka. Podobnie jest także, gdy chodzi o miłość Chrystusa do Kościoła. Jezus kocha swój Koś­ciół i nigdy go nie opuści. Małżeństwo chrześcijańskie ma przypominać mi­łość Chrystusa do Kościoła. Ten niezwykły, mistyczny i tajemniczy związek Chrystusa i Kościoła jest obrazem związku małżeńskiego. Małżeństwo powinno być powtórzeniem tego duchowego i wewnętrznego związku, jaki istnieje mię­dzy Chrystusem a Kościołem. Mężczyźnie i kobiecie został zaproponowany niezwykły wzór i przykład, powinni naśladować ten wzór, a w takim razie po­winni dążyć do wzajemnego uświęcenia, gdyż Chrystus uświęca Kościół (zob. Ef 5,26), czyni Go świętym (zob. Ef 5,27).

Zakończenie - Nie zmarnować Bożego „wynalazku"
Wzór i obraz małżeństwa można sobie wytworzyć w oparciu o codzienne doświadczenie, jakie zdobywamy, obserwując życie tych, którzy już zawierali ten związek, albo w oparciu o poglądy, które słyszymy w radiu czy w telewi­zji, lub o których dowiadujemy się, czytając książki czy różne czasopisma. Małżeństwo można zawierać w oparciu o te ludzkie wyobrażenia, ale jeżeli ma ono być trwałe i szczęśliwe, winno się oprzeć na mądrości Bożej, objawio­nej w Piśmie św. A Biblia uczy nas, że małżeństwo jest związkiem absolutnie wielkim, świętym, nierozerwalnym.
Już w narzeczeństwie, a tym bardziej przez cale życie małżeńskie, powin­niście się modlić o to i nad tym pracować, żeby tego wspaniałego Bożego „wy­nalazku", dzieła Bożej mądrości - małżeństwa Waszego — nie zmarnować. Jesteście i będziecie za siebie, za swoje szczęście i zbawienie wzajemnie od­powiedzialni.

Ks. Michał Bednarz

Do konferencji można wykorzystać ĆWICZENIE 7: Jak widię małżeństwo?
,, Głęboka wspólnota życia i miłości małżeńskiej, ustanowiona przez Stwórcę i unormowana Jego prawami, zawiązuje się przez przymierze małżeńskie ".
(KDK48;KKK 1603)

„Nie ma więzi, która by ściślej wiązała osoby, niż więź małżeńska i ro­dzinna ".
(Jan Paweł II, 3.06.91 Kielce)

„Kryzysem naszych czasów, właśnie zaczynamy to sobie powoli z bólem uświadamiać, nie jest kryzys rąk ani umysłów, lecz serc ".
(A. MacLeish)

, Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu ".
(Antoine de Saint-Exupery, Mały Książę)

.Miłość cierpliwa jest..."
(Hymn o miłości św. Pawła, l Kor 13)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz